Pannie Ludzi całą noc śniło się, że w końcu wywali korki. Może nie od razu, może nie w tej chwili. Ale wywali.
Strach ściskał ją w tym śnie mocno. Szponami. Za gardło. Za żołądek. Za serce. Bardzo się bała. Nie o siebie, nie… Jak zaradzić? Jak pomóc? Panika…
Stała na środku pustego pokoju i wiedziała, że jest całkiem sama. I że niedługo będzie zupełnie ciemno.